Opis
Kocurek schronił się w naszej piwnicy na początku lipca. Miał zdartą skórę z całej tylnej łapki - prawdopodobnie wpadł we wnyki zastawione przez “gołębiarzy”. Był bardzo cierpiący, wycieńczony i wychudzony, a w ranie była inwazja larw. Rozpoczęliśmy leczenie i chociaż nie dawano szans na uratowanie łapki, kocurek zawalczył o siebie i na dzień dzisiejszy nie ma mowy o amputacji. Stracił 3 paliczki z łapki, ponieważ były złamane, ale skóra ładnie odrasta. Kocurek nabrał sił, przybrał na wadze, futerko odzyskało blask i widać, że wraca do zdrowia.
Szukaliśmy właściciela, ponieważ widać, że kot jest oswojony - niestety bez skutku.
Na ten moment ciągle jesteśmy w procesie leczenia i nie wymaga to wiele, potrzebuje tylko czasu i zmiany opatrunków co 2 - 3 dni. Skóra z przodu łapki już odrosła, czekamy, aż zagoi się niewielka ranka w tylnej części. Spodziewamy się, że leczenie zostanie zakończone za około 2 tygodnie.
Istnieje prawdopodobieństwo, że kot nie odzyska pełnego czucia w łapce, ale używa jej podczas spacerów i nie boi się wspinać czy skakać. Kocurek oceniony na około 2-3 lata, nie ma żadnych problemów (poza chorą łapką). Ma zdrowe zęby, został przebadany na FIV/FELV i testy wyszły negatywnie.
Ze względu na trwające leczenie łapki, nie został jeszcze wykastrowany i zaszczepiony. Jest w pełni odrobaczony.
Pod względem charakteru - bardzo łaknie kontaktu z ludźmi, głaskania i przytulania. Nie lubi być noszony na rękach, ale uwielbia przebywać na kolanach lub leżeć obok człowieka - idealny towarzysz do czytania książek lub oglądania telewizji. To głodomór, je szybko i łapczywie, widać, że zaznał głodu. Z tego względu dostaje jedzenie w misce spowalniającej. Szybko się uczy, zapamiętuje w jakich sytuacjach dostaje smaczki i wraca do nich, żeby dostać więcej. Lubi się bawić, gania za wędką i gałązkami. Jest bardzo inteligentny - nauczenie go chodzenia na szelkach zajęło nam zaledwie 2 spacery. Jest typem obserwatora, szybko wyłapuje ludzkie zachowania i kombinuje.
Nie jest gadułą, ale lubi pomiauczeć, kiedy coś komunikuje lub się żali. Zamknięty w nowym otoczeniu wokalizuje, ale bardzo szybko się przyzwyczaja. Kiedy pozna ludzi w swoim otoczeniu, chodzi za nimi krok w krok.
Ma swoje lęki .Płoszy się, kiedy ktoś biega, robi zbyt gwałtowne ruchy lub gdy słyszy dźwięki przesuwanych przedmiotów. Zapewne ma to związek z przeżytą traumą.
Boi się psów, ale jest zapewne mała szansa na socjalizację. Nie jesteśmy pewni, jaki będzie jego stosunek do kotów. Kiedy widzi nasze koty to bardzo je nawołuje i szuka kontaktu. Początkowo był bardzo łagodny i ciekawy, ale zareagował agresją na syczenie i parskanie naszych kotek.
Ładnie korzysta z kuwety.
Kot na ten moment mieszka w niewielkim pomieszczeniu w piwnicy z małym okienkiem. Nie ma możliwości obserwacji świata z parapetu a czas spędza głównie samotnie. Jest wyprowadzany na spacery na szelkach, na tyle ile jest to możliwe, ale widać, że brakuje mu przestrzeni, okien i większej uwagi. Samotność mu zdecydowanie nie służy i kiedy usłyszy ludzi, to głośno miauczy i rozpacza.
Niestety nie mamy możliwości zabrać go do domu, gdyż mieszkają już w nim 4 kotki i pies, którego się boi.
Szukamy domu świadomego i niewychodzącego. Jesteśmy w stanie zorganizować transport na terenie całej Polski.
Numer ogłoszenia: 696513479
Dzwoniąc, pamiętaj, aby powiedzieć, że znalazłeś to ogłoszenie w Bazarok.pl